Powołanie to wielka, przeogromna tajemnica. Bo oto Wielki, Niepojęty, Nieogarniony Bóg staje na drodze małego, ograniczonego fizycznie i duchowo człowieka. Bóg staje nie jako Pan i Władca, nie jako ten, który rządzi i wymusza, ale jako ten, który podpowiada, proponuje, obdarowuje.
Powołanie oglądane z daleka, jakby spod chóru, oglądane w dniach rocznic czy imienin, wygląda imponująco, radośnie, okazale, beztrosko. Ale jest to obraz sielankowy i nieprawdziwy. Prawdziwe powołanie ma inny wygląd, inny smak. Sam Chrystus powiedział: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.” (Mt 16,24)
Powołanie to wędrowanie za Jezusem. A nie ma Chrystusa bez krzyża. Zatem kapłaństwo musi też oznaczać gotowość do dźwigania krzyża. Powołanie to świadome wejście na drogę zbawienia, a ta droga zawsze prowadzi na Kalwarię, na krzyż.
Pieśń „Zbawienie przyszło przez krzyż” (zwr. 1)
Droga krzyża to najtrudniejsza droga. Żeby człowiek zdecydował się na pójście nią, musi wcześniej spełnić jeden warunek: musi mocno pokochać. Bez miłości człowiek nigdy nie zdecyduje się na wzięcie krzyża.
Tam, gdzie istnieje miłość, pojawia się krzyż. Tam, gdzie istnieje wiara, także pojawia się krzyż i to nie tylko ten własny indywidualny, ale również krzyż drugiego człowieka. Także ten krzyż trzeba wziąć na swoje ramiona.
Bo miłość polega na dźwiganiu ciężarów tych, których się kocha.
Miłość potrafi udźwignąć nawet to, co ciężkie, co ponad siły.
Pieśń „Zbawienie przyszło przez krzyż” (zwr. 2)
Chrystus żył i umierał nie dla siebie. Chrystus żył i umierał dla innych. Jego śmierć miała stać się bramą. Jego śmierć miała stać się mostem. Dzięki tej śmierci wszyscy ludzie na świecie na nowo mieli stać się piękni. Bo narodzili się wtedy do nowego życia. A narodzili się z miłości.
Do takiej miłości, która będzie bramą i mostem, do miłości, która będzie dźwigać krzyże innych, zaprasza Pan Jezus tych, których powołuje na swoich kapłanów. On sam uzdalnia ich, aby umieli kochać tak jak On, aby nie bali się wkroczyć na drogę krzyża.
Pieśń „Zbawienie przyszło przez krzyż” (zwr. 3)
Panie Jezu, w Ewangelii czytanej dzisiaj mówisz:
„Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.”
Zachęceni tymi słowami pragniemy prosić, abyś posłał robotników na swoje żniwo, abyś dał nam liczne i święte powołania kapłańskie i zakonne.
– O chrześcijańskie rodziny, żyjące w zgodzie z przykazaniami Bożymi, z których wyjdą nowi kapłani, prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
– O mądrych wychowawców dzieci i młodzieży, którzy będą uczyć dźwigania krzyża swoich obowiązków i odpowiedzialności za innych prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
-O dobre rozeznanie swego powołania przez młodych ludzi, zwłaszcza przez tych, których powołujesz na kapłanów, prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
-O dary Ducha Świętego potrzebne do pracy duszpasterskiej dla wszystkich powołanych do kapłaństwa prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
-O serca pełne miłości i odwagę w podejmowaniu krzyża prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
-O świętość kapłanów prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
-O mądrość i rozwagę dla nas wszystkich , abyśmy słowami, postawą i modlitwą wspierali kapłanów w ich powołaniu prosimy Cię, Panie. /prosimy Cię, Panie./
Przed tak wielkim Sakramentem…
Marzec 2012