Nieporozumienia, konflikty

Nie ma idealnej wspólnoty. W każdej zdarzają się nieporozumienia, kłótnie, konflikty. Tak było w pierwotnym Kościele i tak jest dzisiaj.
Przyjrzyjmy się kilku sytuacjom, z którymi musiał się zmierzyć św. Paweł.

Po pewnym czasie powiedział Paweł do Barnaby: «Wróćmy już i zobaczmy, jak się mają bracia we wszystkich miastach, w których głosiliśmy słowo Pańskie». Barnaba chciał również zabrać Jana, zwanego Markiem; ale Paweł prosił, aby nie zabierał z sobą tego, który odszedł od nich w Pamfilii i nie brał udziału w ich pracy. Doszło do ostrego starcia, tak że się rozdzielili: Barnaba zabrał Marka i popłynął na Cypr, a Paweł dobrał sobie za towarzysza Sylasa i wyszedł polecony przez braci łasce Pana. Przechodził przez Syrię i Cylicję umacniając miejscowe Kościoły. (Dz 15, 36 – 41)
Paweł i Barnaba ewangelizowali razem. Wiele wspólnie przeżyli, ale przyszedł czas próby. Pojawiła się między nimi poważna różnica zdań. Barnaba chciał włączyć do posługi św. Marka Ewangelistę, a Paweł nie zgadzał się na to, ponieważ podczas pierwszej wyprawy misyjnej Marek odłączył się od nich i wrócił do domu. Teraz chce spróbować raz jeszcze i pójść z nimi. Paweł i Barnaba zajmują zupełnie inne stanowiska: Paweł nie zgadza się, a Barnaba chce mu dać drugą szansę.
Jak rozwiązano ten problem? Powstały dwie ekipy ewangelizacyjne: Barnaba poszedł ze św. Markiem, a Paweł znalazł sobie innego towarzysza – Sylasa. Czasami wydaje się nam, że na różnicę zdań nie ma lekarstwa. Rzeczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania. Chodzi tylko o to, by te różnice nie przeszkadzały nam służyć, by nie rozbijały wspólnoty.

Inna sytuacja:
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni». Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich uda się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych. (Dz 15, 1 – 2)
Znów występuje różnica zdań, tym razem poważniejsza, dotyczy bowiem przepisów Prawa Mojżeszowego i ich przestrzegania. Paweł stał na stanowisku, że nawróceni i ochrzczeni poganie nie są zobowiązani do przestrzegania przepisów starotestamentalnych (głównie chodzi o obrzezanie). Natomiast niektórzy uważali, że także oni powinni podlegać tym samym prawom, co Żydzi. Co robi w tej sytuacji Paweł? Nie rozstrzyga sporu sam. Udaje się do Jerozolimy, do Apostołów, uznając ich władzę.
Apostołowie wnikliwie rozpatrzyli całą sprawę i wydali dekret, mówiący:
że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga, lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi . (Dz 15, 19 – 20)
Paweł więc miał rację, jego stanowisko poparł autorytet Kościoła.

Ale po pewnym czasie, dokładnie wiosną roku 58, kiedy dobiega końca ostatnia podróż misyjna Pawła, do Jerozolimy docierają plotki, że Paweł nie przestrzega Prawa Bożego. Paweł znów udaje się do Apostołów.
Kiedy znaleźliśmy się w Jerozolimie, bracia przyjęli nas z radością. Następnego dnia Paweł poszedł razem z nami do Jakuba. Zebrali się też wszyscy starsi. Powitawszy ich, zaczął szczegółowo opowiadać, czego Bóg dokonał wśród pogan przez jego posługę. Słysząc to, wielbili Boga, ale powiedzieli mu: «Widzisz, bracie, ile tysięcy Żydów uwierzyło, a wszyscy trzymają się gorliwie Prawa. O tobie jednak słyszeli, że wszystkich Żydów, mieszkających wśród pogan, nauczasz odstępstwa od Mojżesza, mówisz, że nie mają obrzezywać swych synów ani zachowywać zwyczajów. Cóż więc począć? (Dz 21, 17 – 22)
Jakubowi, biskupowi miejscowej wspólnoty zależy na jedności, chce znaleźć kompromisowe rozwiązanie. Proponuje:
Zrób więc to, co ci mówimy: Mamy tu czterech mężczyzn, którzy złożyli ślub, weź ich z sobą, poddaj się razem z nimi oczyszczeniu, pokryj za nich koszty, aby mogli ostrzyc sobie głowy, a wtedy wszyscy przekonają się, że w tym, czego się dowiedzieli o tobie, nie tylko nie ma źdźbła prawdy, lecz że ty sam przestrzegasz Prawa na równi z nimi. (Dz 21, 23 – 24)
Skoro oskarżają Pawła o łamanie Prawa, niech się podda dodatkowemu oczyszczeniu, aby wszyscy zobaczyli, że nie tylko zachowuje Prawo, ale nawet wypełnia je z naddatkiem. Gest Pawła ma pokazać, że jest na równi ze wszystkimi, że idzie w szeregu.
Jak zareagował Paweł?
Wtedy Paweł wziął z sobą tych mężów, następnego dnia poddał się razem z nimi oczyszczeniu, wszedł do świątyni i zgłosił [termin] wypełnienia dni oczyszczenia, aż zostanie złożona ofiara za każdego z nich. (Dz 21, 26)
Paweł, pomimo, że był charyzmatykiem znanym na całym świecie, a Jakub był „tylko” liderem wspólnoty w Jerozolimie, posłuchał Jakuba i zrobił dokładnie to, co on radził. Nie tłumaczył się, nie usprawiedliwiał, nie mówił, że miał całkowitą rację w tym, co robił. On po prostu był posłuszny liderowi miejscowej wspólnoty.
To wskazówka dla nas. Charyzmatyk czy lider nie może być kimś ponad innych. Musi umieć iść w szeregu i musi umieć uniżyć się wobec autorytetu Kościoła, reprezentowanego choćby poprzez proboszcza, kapłana …
To wielka umiejętność i warto o nią prosić. Gdy będziemy postępować jak św. Paweł, gdy od niego będziemy uczyć się, jak rozwiązywać konflikty, nie będą one prowadzić do rozłamów w naszych wspólnotach, ale będą szansą na ich umocnienie.

Katechezę przygotowała Maria.